I po raz pierwszy odkąd tu jestem doświadczyłam tych "prawdziwych" dealów. ;)
W sumie z tej racji, ze sporo chce jeszcze zobaczyc, a nie od dzisiaj wiadomo, że wszelkie tutejsze wypady do najtańszych nie należą, to udało mi sie dość pokaźną sumkę zaoszczędzić ;)...jednak patrząc na te ceny to aż grzechem byłoby tego nie wykorzystać :D
Swoją zakupową przygodę zaczęłam w sobotę po południu, trzy godziny zajęło mi rozeznanie się co jest i co chcę ;)...wieczorem jeszcze przemyslalam i w niedziele spędziłam kolejne 8 godz !! na przymierzaniu itp...w końcu wyszłam z paroma torbami ;) na Instagramie możecie zerknąć ;)
Niektóre firmowe sklepy miały po ponad 70% tansze rzeczy.
Podsumowując...obecnie jestem bogatsza o parę rzeczy m. in. z Guess'a, Ann Taylor, U.S. Polo Assn., Van Heusen, Andrew Marc, Aeropostale :)
A moją wisienką na torcie jest torebka ze skóry, której oryginalna cena to 180$, ja nabyłam ją za całe...20 $ ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz