Tak, byłam na początku...
Tak, byłam na jej końcu...
Choinki na Rockefeller Center już nie ma.
Mój "symbol" spełnionych marzeń, zniknął...
Niektórzy uważają, że jest ona "przereklamowana", usłyszałam nie raz: "ona wcale nie jest taka duża" albo "ojej jakie rozczarowanie"...:)
Najczęściej jednak ludzie skupiają się na jej wysokości...hmmm myślę, że jest spora, jednak może się nie wydawać, ponieważ nie ukrywajmy, stoi pośrodku kilkudziesieciu piętrowych wieżowców ;)...Postawy ją przed standardowym blokiem to może wtedy zrobi wrażenie ;p;p;p ;)
Dla mnie jest ona jedną z najpiekniejszych choinek na świecie !! :)
Być może dlatego, że mam z nią przecudowne wspomnienia, albo jeszcze coś innego... Nie ważne...:) Dla mnie będzie zawsze wyjątkowa ;)
My last evening with her ;)
https://www.youtube.com/watch?v=1ofJ9a2NL1Y&feature=youtu.be
D.;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz