Co roku siadałam przed telewizorem aby zobaczyć w wiadomościach ten ułamek sekundy kiedy to zostaje zapalana choinka na Rockefeller Center. Do dzisiaj jest ona dla mnie symbolem wielkich nadziei i nieosiągalnych marzeń. Bo w końcu nigdy bym nie przypuszczała, ze któregoś grudniowego po południa bede tam... Bede w miejscu gdzie niemożliwe staje sie możliwe...:)
D.;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz