Każde święta są szczególnym czasem dla Au Pair. Wtedy to właśnie najczęściej przypominają nam się chwile spędzone w domu, z najbliższymi. Nie zawsze jednak oznacza to, że to czas "smutków" ;)
Święta Wielkanocne spędziłam w gronie cudownych Girls ;) - oczywiście Au Pairs ;) i pomimo tego, że święta tutaj w niczym nie przypominają tych polskich... czas ten był przeuroczy :)
Dziękuję Wam :)...:*
Moja host rodzinka została ze swoją rodzinką, ja zdecydowałam się wrócić do NYC. Oczywiście nie mieli nic przeciwko, chociaż myśleli, że jednak zostanę z nimi ;) Dostałam przed wyjazdem drobny prezencik na zajączka, bilet powrotny ;) i w drogę :)
W sobotę spotkałam się z moimi dziewczynami, a że pogoda była cudowna, to zawitałyśmy najpierw do Central Parku, tam pogaduszki, sesja zdjęciowa...:D potem poszłyśmy coś zjeść i dostałyśmy rewelacyjny stolik przy samym oknie z którego mogłyśmy obserwować muzeum figur woskowych. Nie zabrakło także "małych" drineczków :D ;) ... następnie wybrałyśmy się do Bryant Parku - a tam konwersacje z francuzami, szwajcarem :D hehe,
Kiedy już powoli robiło się chłodniej, postanowiłyśmy rozgrzać się w plenerze Public Library :D ;) (spokojnie Kochane nie pokaże tych zdjęć :D ) hehe...następnie hotelowym korytarzem wybrałyśmy się na taras widokowy, gdzie tamtejsza atmosfera w zupełności Nas rozgrzała :D hehe... na zakończenie znalazłyśmy się w Irish Pub.
Dziewczyny nocowały u mnie więc ciąg dalszy był już w moim room :D ;);)
W niedziele obudziły nas dźwięki piosenki Uptown Girl. Tym optymistycznym akcentem oraz świątecznym śniadankiem rozpoczęłyśmy dzień :) Oczywiście koszyczek wielkanocny też był :)
Jak zawsze wszędzie spóźnione biegiem leciałyśmy do katedry na msze, ale był taki tłum, że zdecydowałyśmy kontynuować nasz maraton do następnego kościółka :) w końcu trafiłyśmy do jeszcze innego, gdzie msza okazała się być po hiszpańsku - "La Manana" :D Dziewuszki :D
Potem parada, gdzie można było spotkać wiele przebierańców i przy Rockefeller Center niesamowita wystawa pisanek ( zdjęcia nimi przeplatałam, bo naprawdę były warte zobaczenia :))...
Dwa niezwykłe dni, pełne wrażeń, uśmiechów, wspomnień i wiary w przyszłość...
Dziękuję Wam za to, że po prostu byłyście... kiedy nasze prawdziwe rodziny były far, far away... :*:*:*
Happy Easter? - Happy Easter !!! :)
aaaa! ten filmik jest piękny! naprawdę! aż się wzruszyłam (:
OdpowiedzUsuń