Instagram

wtorek, 1 kwietnia 2014

Co za "psuja".../ muzealnie ;)

Dwa miesiące tutaj i oczywiście nie byłabym sobą, gdybym czegoś nie zbroiła ;p;p
Dostałam od rodzinki pięknego iphona, którego dwa tygodnie temu zrzuciłam na chodnik i baaaaa.... całe szkło z przodu się roztrzaskało ;p;p....OMG !!! - jak im to powiedzieć?? :D ze trzy dni chodziłam jak nakręcona i kilka razy zabierałam się za to, ale nie mogłam, aż któregoś dnia hostka pyta mnie "czy to prawda, że ktoś tutaj zrzucił iphona?":D - o nie, skąd ona to wie???:D...okazało się, ze mój "słodziak" zrobił to za mnie ;p;p oczywiście zaczęłam się tłumaczyć itp, a oni śmiechem by mnie zabili ;p;p...mówili, żebym się niczym nie przejmowała, że nic się nie stało i że im nie raz to się też zdarzało :D hehe tyle szumu o nic :):) i powiedzieli, że oni zapłacą za naprawę :D hehe uufffff...nawet nie wiecie, jak mi ulżyło :D
Ale oczywiście, żeby tego było mało...ostatnio odkurzając pokój, wciągnęłam ładowarkę do smartfona ;p;p no kur..."czę" - to chyba jakiś żart :D...rozłożyłam odkurzacz na części pierwsze i dawaj...szukamy :D znalazłam!! - trochę połamana, ale na razie działa ;p;p ehhhh...:):)

Jak wiecie NYC słynie z ogromnej ilości muzeów i prawie wszystkie można zwiedzić za darmo, albo za przysłowiowego dolara :) Fakt, że za darmo wejścia są albo przez parę godzin jednego dnia w miesiącu, tygodniu, czy coś podobnego (jeszcze wszystkiego nie mam obstukanego ;)).
Na pierwszy ogień poszłam do Muzeum of Natural History :)...baardzo się rozczarowałam!!! - w myśl filmu The Night at the Muzeum - myślałam, że będzie ciekawiej, natomiast wynudziłam się jak nie wiem ;p - tutaj za "płacisz ile chcesz" można zobaczyć podstawową wystawę, za specjalne wystawy płaci się dodatkowo i to spore sumki, dlatego sobie darowałam ;p tak więc za trzy osoby zapłaciłyśmy 2 $ ;p;p





        
"dziam, dziam" ;)



Drugim muzeum, jak na razie do którego zawitałam było Metropolitan Muzeum of Art :)
No tu już były moje klimaty :) i jak najbardziej polecam :) muzeum oczywiście jest tak duże, że nie idzie obejść wszystkiego w jeden dzień, a że cena wejścia "płacisz ile chcesz" - ale "proszę cash w bilonie" - tak nam powiedziała pani kasjerka ;p;p hehehe więc wiecie - 1 $ :D


          

1 komentarz:

  1. wow, to troszkę pecha miałaś :) ale fajnie, że masz tak wporzo rodzinkę. Iphone poza USA jest my dream, hihi ♥

    OdpowiedzUsuń